Wywiad z Łukaszem Kantorskim, właścicielem firmy Redis Biuro Serwis z Torunia

 | 

Łukasz Kantorski
Dyrektor Asystujący BNI Polska

Łukasz Kantorski jest właścicielem firmy Redis Biuro Serwis z Torunia, która istnieje na polskim rynku od ponad 20 lat. Zajmuje się sprzedażą artykułów biurowych na terenie całego województwa kujawsko-pomorskiego. Wśród klientów firmy znajdują się duże korporacje, instytucje państwowe, średnie i małe przedsiębiorstwa działające w każdej branży. Łukasz dołączył do BNI w 2013 roku powadzony pragnieniem rozwoju swojego biznesu. BNI pomogło mu nie tylko w kwestiach sprzedażowych, przede wszystkim przyspieszyło rozwój jego firmy od strony technicznej.

 

Dlaczego przystąpiłeś do BNI i skąd dowiedziałeś się o organizacji?
Jestem, wraz ze swoim ojcem, właścielem firmy Redis, która działa na rynku od 1994 roku. Pewnego dnia zadzwoniła osoba z propozycją rozwoju biznesu, był to Vitalij Koblass, obecny Członek BNI Eagles, który korzystał z usług mojej firmy. Vitalij przekazał mi ideę współpracy w grupie BNI, wtedy jeszcze w Bydgoszczy, i zaprosił do współpracy. Po wielu rozmowach udało mu się namówić mnie na przyjazd do Bydgoszczy z Torunia na spotkanie grupy pomimo bardzo wczesnych godzin porannych. Oczy otworzyły mi się podczas części rekomendacyjnej spotkania – zobaczyłem potencjał. W BNI działam od września 2013 roku. Okazało się, że BNI pomogło nam nie tylko sprzedażowo, ale również przyspieszyło rozwój od strony technicznej. Od samego początku udało mi się przekazać grupie sporą ilość rekomendacji wewnętrznych i zewnętrznych. Wszyscy wiemy jak działa Givers Gain – dałem, więc i dostałem rekomendacje – tak dużo, że aż musiałem prosić, żeby na chwilę ich więcej nie otrzymywać. Z czasem, kiedy Maciej Świerczyński został Dyrektorem Regionalnym i pojawiła się możliwość otwierania grup, od razu wiedziałem, że Toruń to idealne miejsce – i tak powstało BNI Angels, które idzie jak burza i jest największą grupą w regionie.

 

lukasz-kantorski

Jak Twoja firma rozwinęła się dzięki członkostwu w BNI?
W BNI spotkałem geniuszy. BNI Eagles jest bardzo dojrzałą grupą, to kwintesencja BNI! W grupie działają bardzo dojrzali przedsiębiorcy i wyjątkowi specjaliści. Nie ukrywam, że wykorzystałem tych specjalistów w 100% – dzięki nim poprawiliśmy wszystkie elementy technologiczne naszej firmy, np. program do obsługi klienta, platformę zakupową czy aplikacje magazynowe. Dzięki temu staliśmy się jakościowym liderem w Toruniu w swojej branży. Przy pomocy innych Członków udało nam się wypracować perfekcję. Oczywiście ci Członkowie cały czas polecają nasze usługi, przyprowadzają nowych klientów, robią pozytywny PR. Teraz współpracuję z grupą Angels – to młoda, ale mocna grupa. Współpracują w niej firmy zatrudniające 100, 300, a nawet 1000 pracowników, takie jak Clean Way, Hotel Filmar, Lecznica Citomed i Taurus Ochrona. Wiele firm w grupie generuje rocznie przynajmniej od kilku do kilkudziesięciu milionów obrotu, są najlepsi w swojej branży. I właśnie z przedstawicielami takich firm wymieniamy się doświadczeniem i wiedzą.

Która z rekomendacji, które otrzymałeś lub wręczyłeś, była dla Ciebie najbardziej wartościowa?
Jedna z rekomendacji uświadomiła mi bardzo istotną rzecz. Mianowicie, nie ważne jakie firmy, duże czy małe, są w BNI – znaczenie ma to jak Członkowie rozumieją ideę BNI i jaki jest ich zapał do działania. Zauważyłem, że wielokrotnie przedsiębiorcy, którzy prowadzą niewielki, aczkolwiek intensywnie działający biznes, potrafią zdziałać cuda – właśnie taka rekomendacja sprawiła, że BNI wpisało się na stałe jako nasza strategia do pozyskiwania nowych klientów. Rekomendację otrzymałem od Małgosi Pelc, Członkini z grupy bydgoskiej. Małgosia, jako typowy BNI-owiec od razu poleciła mnie osobie skarżącą się na inną firmę, która nierzetelnie wywiązywała się z obowiązków. Po tej rekomendacji złożono nam tak duże zamówienie, że aż bałem się je realizować zastanawiając się czy nam za nie zapłacą – było to zamówienie na ponad 10 tysięcy złotych, jak na firmę zajmującą się sprzedażą głównie drobnych artykułów biurowych jest to bardzo duża kwota. To typowy przykład, gdzie mała firma może przyprowadzić klienta, który może okazać się kluczowy.

 

usa-konfa-2016

 

Jakich rad udzieliłbyś przedsiębiorcom, aby najefektywniej skorzystali z członkostwa w BNI?

Przede wszystkim przedsiębiorcy powinni patrzeć szerzej. Widzę, że najczęstszy błąd, jaki pojawia się w myśleniu, to przyzwyczajenie do załatwiania spraw „tu i teraz” – czyli przeświadczenie, że musimy szybko złapać klienta, bo inaczej on ucieknie. To jest tak zwane polowanie. Ja cały czas uważam, że biznes i BNI przypomina bardziej proces obsiewania, kultywowania. Polega to na budowaniu bazy klientów i świadomości o naszej firmie. Zdecydowanie trzeba pomyśleć o BNI z perspektywy dłuższej niż rok. Członkostwo tylko po to, żeby wyciągnąć jak najwięcej klientów i potem odejść nie jest efektywne. W BNI chodzi o to, żeby dawać, a w konsekwencji po czasie dostajemy zwrot – ale trzeba na to spojrzeć jak na pewnego rodzaju plan na rozwój swojej firmy. Takie plany zazwyczaj są długofalowe, a BNI trzeba traktować jak strategię. Korzystając z całego know-how jakie daje BNI osiągniemy długoterminowy skutek w postaci rozpoznawalności marki i zwiększenia sprzedaży.

 

Jakie wartości w BNI wydają Ci się najbardziej oddziaływać na rozwój Twojego biznesu?

Potencjał ludzki i niesamowite umysły. Nigdy nie miałbym okazji poznać tych ludzi i ich niesamowitych pomysłów. Ludzie w BNI to cała skarbnica wiedzy. Wszyscy Członkowie powinni nauczyć się wykorzystywać ten potencjał, jaki daje BNI. Jako firmy nieraz jesteśmy przedstawicielami z sektora Małych i Średnich Przedsiębiorstw i dlatego mamy ograniczone możliwości. BNI to również platforma dla większych, innowacyjnych projektów, na które można zdobyć też unijne pieniądze. Ważne, aby połączyć potencjał intelektualny przedsiębiorców i ich doświadczenie – to jest największa wartość BNI.